11.03.2017

Wasze "prywatne" sprawy :')

Hej Węże!
Na dzisiejszym spotkaniu dobył się rajd startowców, który wyszedł nam o niebo lepiej niż ostatnio, jednak w tym poście pragnę poruszyć nieco inną sprawę, która męczy mnie już od kilku ładnych tygodni i jak widać muszę skomentować całą tą sytuację, żeby kolejny raz nie słuchać swojego rodzaju marudzenia na czacie klubowym. 

Usprawiedliwianie Nieobecności
To jest sprawa bardzo ważna. Słuchajcie dziewczyny umówmy się, ze nieobecności zgłaszamy tylko i wyłącznie na poczcie SSO i ewentualnie jeszcze na grupie publicznej na Facebook'u. Luna zaproponowała mi jeszcze by można było nieobecności zgłaszać na blogu więc pewnie w najbliższym czasie zadbam również o to. Chciałam wam jedynie uświadomić, że my wywalamy wszystkie nieaktywne osoby, a co za tym idzie? Jeżeli nie usprawiedliwisz nam swojej nieobecności kilka dni z rzędu po prostu zostaniesz usunięty. O wielu nieobecnościach nie jesteśmy w stanie pamiętać, ponieważ piszecie je wszędzie tylko nie na poczcie SSO :/. Chce w takim razie wam powiedzieć, że wszystkie inne usprawiedliwiania, który nie znajda się na mojej skrzynce nie będą brane pod uwagę i możecie mnie teraz wyzywać i tak dalej, aczkolwiek ja swojego zdania nie zmienię. Znacie mnie, wiecie, że nawet jeżeli ktoś potem będzie nas za to oczerniał to i tak nie zmienię swej decyzji. 

Choroby, imprezki itd.
Każdy z nas ma szkołę lub prace, obowiązki w realnym życiu i swoje prywatne życie, aczkolwiek absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, które ostatnio usłyszałam, czyli: "Traktujesz BS jak drugą szkołę". No słuchajcie dziewczyny jeżeli chcemy coś osiągnąć to trzeba się trochę poświęcić. Pragnę zaznaczyć, że my z Kają poświęcamy mnóstwo wolnego czasu na to by wymyślić dla was coraz to nowsze rzeczy, by było w klubie ciekawie. Nie prawdą jest to, że kompletnie nie bierzemy pod uwagę waszej choroby czy czegokolwiek innego, ale kiedy ktoś nagminnie opuszcza spotkania to mnie po prostu szlag trafia jak potem jeszcze się do mnie rzuca o to, że ja niby tego "nie rozumiem". Nikt was w klubie nie trzyma na siłę, a moim zdaniem godzina spotkania to nie jest dużo tym bardziej, że to po prostu niektóre osoby nie potrafią rozplanować swojego czasu, a wolą się o to wszystko rzucać do innych. To by było na tyle, chciałabym, żeby kilka osób (nie wszystko, spokojnie) zastanowiło się nad tym ile my czasu spędzamy nad spotkaniami i z ilu rzeczy musimy rezygnować by się wami zająć. 

Sojusze i Wrogowie
Właśnie niedawno zawiązaliśmy kilka sojuszy, o które teraz chciałybyśmy z Kają jakoś bardziej zadbać. Kluby, z którymi zawarłyśmy swego rodzaju sojusz to: Comet Jumpers, Pink Bananas, Brave Ships, Dark Cats Club. Prowadzą je naprawdę wspaniałe osóbki :) No a o wrogach to się wyrażać nie będę, bo mogłabym książkę napisać o Dagon Bulls. Mam nadzieję, że kiedyś przejrzą na oczy, czy cokolwiek innego. 

~Justine Skylord

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz